Verba

Lepiej Nie

Verba


Na chodnik pada deszcze, lato ju¿ minê³o 
W aparacie parê fotek siê nie usunê³o 
Teraz ogl¹dam je i wracam do tych dni 
Lepiej by³oby gdyby nie zdarzy³y siê mi 
Mówisz nie by³o Ÿle, ale to wspomnienia bol¹ 
Nawet zwyk³y spacer po sopockim molo 
I przyjaciele którzy wtedy byli z nami 
Od tego czasu ju¿ siê nie odzywali 
Ty te¿ jakoœ milczysz a to ju¿ nie by³a to zwyk³a przyjaŸñ 
Kole¿anka mi nie mówi ¿e têskni³a 
Dlatego nie dziw siê, ¿e siê ci¹gle zastanawiam 
Czy zrobi³em Ÿle, czy po prostu zapomnia³aœ 
A mo¿e masz ju¿ kogoœ i zwyczajnie siê nie liczê 
I boisz siê ¿e dla mnie to policzek 
Wiêc zapamiêtaj to w³aœnie trudne chwile 
Sprawiaj¹ ¿e znajdujê w sobie wielk¹ si³ê. 

Ref.: 
Bardzo chcia³bym ¿eby siê nie wydarzy³o 
By odesz³o gdzieœ i nigdy nie wróci³o 
Myœli które mam wspomnienia te o Tobie 
Chcê wymazaæ niech spali je ogieñ. 

Mog³em braæ w rêce s³owa i lepiæ z nich poemat 
Ale teraz szkoda nie ma co wspominaæ 
Zamkniêty temat, nie chcê Ciebie znaæ 
W sercu wygas³ ju¿ dawno niedoskona³y ¿ar 
Przez chwile myœla³em ¿e bêdziesz moim szczêœciem 
Twój wybór mi³oœæ ulecia³a w powietrze 
Tak to jest gdy kolory bledn¹ 
Na jednej drodze nie spotkamy siê na pewno 
Mo¿esz sobie ju¿ iœæ, nie zatrzymam Ciê 
Odrobina nadziei zamkniêta na zawsze 
Nie oddam jej za nic przecie¿ znasz mnie 
Mo¿esz sobie ju¿ iœæ, nie zatrzymam Ciê 
Bo to nie jest mój cel nawet jakbyœ tego chcia³a. 

Ref.: 
Bardzo chcia³bym ¿eby siê nie wydarzy³o 
By odesz³o gdzieœ i nigdy nie wróci³o 
Myœli które mam wspomnienia te o Tobie 
Chcê wymazaæ niech spali je ogieñ.