(slowa i muzyka: tradycyjna) O dwonastej godzinie ide se przez dwor Upilem sie na winie awantura znow Benardynski mijam plac idzie jakis grab Mowi do mnie patrz Mietek ja w cylinder pad Az sie denko zalamalo bo ja chultaj jakich malo x2 Przechodze na plac clowy siedzi dziewcze fest Macal ci ja podkowe dziesiec kilo jest Gdy tramwajem jechal ja baba robi krzyk Ktos torebke grajcuje, chlopa trzymaj w mig Wtem nadchodzi policaj i zabira glos Ja swe giry odwijam policaja w nos Biegnie za mna komisarz i podnosi krzyk Ja kulaka odwijam komisarza w pysk Az mu w oczach pociemnalo bec go jeszcze bo to malo x2 A ze ogrod blisko byl ja przez parkan hop I pod krzakiem wonnych roz spalem cala noc Kiedy bal sie zaczyna muzyczka gra juz A ja grzeczny chlopczyna z bukiecikiem roz O buziaka prosze smialo bo ja chultaj jakich malo O buziaka prosi smialo bo on chultaj jakich malo x 4