Moje nieczułe na ból ciało Leży rozczłonkowane Na purpurowo zabarwionym śniegu W zakrzepłej kałuży krwi Po walce, walce w której Me ciało umarło Po walce ciężkiej Jak ciężkie było uderzenie miecza Miecza, który rozpłatał mą skroń Teraz gdy moje ciało umarło Wiem że nie powinienem ufać nikomu Wszyscy zawiedli mnie... Lecz nie zapomnę wrogów Wrogów, których dosięgnął mój miecz W ich oczach widziałem wodospady To wlewająca się w nich śmierć Teraz na polu, gdzie Stoczyłem mój ostatni bój Rosną drzewa Nad mym grobem szumi las Spełnił się mój wieczny sen Sen, w którym las mi domem jest Teraz żyję nim!