Mandaryna

Winda Do Nieba

Mandaryna


Moj piekny panie
Raz zobaczony w technikolorze
Pisze do pana ostatni list
Juz mi lusterko z tym pana zdjeciem
Tez nie pomoze
Pora mi dzisiaj do slubu isc

Moj piekny panie ja go nie kocham
Taka jest prawda
Pan glowna role gra w kazdym snie
Ale dziewczyna przez zycie
Nie moze isc calkiem sama
Zycie jest zyciem pan przeciez wie

Juz mi niosa suknie z welonem
Juz cyganie czekaja z muzyką
Kon do taktu zamiata ogonem
Mendelsonem stukaja kopyta

Jeszcze ryzem sypna na szczescie
Gosci tlum cos falszywie odspiewa
Zloty krazek mi wcisna na reke
I powioza mnie winda do nieba

Moj piekny panie
Z tego wsyztkiego nie moglam zasnac
Wiec nie mogl mi sie pan przysnic dzis
I tak odchodze do bez pozegnania
Jakby z nienacka
Ktos miedzy nami zatrzasnal dzrzwi

Juz mi niosa suknie z welonem
Juz cyganie czekaja z muzyką
Kon do taktu zamiata ogonem
Mendelsonem stukaja kopyta

Jeszcze ryzem sypna na szczescie
Gosci tlum cos falszywie odspiewa
Zloty krazek mi wcisna na reke
I powioza mnie winda do nieba