Kult

Zastanówcie Siê Sami

Kult


Zastanówcie siê sami, czemu w domu nocami 
Tylu ludzi siê budzi i wam te¿ chce siê wyæ 
Na obiedzie u cioci wylewacie kompocik 
I p³aczecie w klozecie, jakby hañbê tê zmyæ 
To z lat dawnych w was goœci superrata m³odoœci 
G³upstwa, lêki i mêki, których z serca nie wygna³ czas 
Czasem mêczy myœl taka, zabiæ w sobie szczeniaka 
Lecz mknie czas, a jak drzazga to kalectwo tkwi w nas 
Ty te¿ wiesz, co to znaczy, czy za szybko czas gna, czy 
Za powoli? - to boli i siê koñczy na ³zach 
Bêdziesz têsknic do krzyku za ptakami tropików 
A tu noc i znajomi i deszcz stuka o dach 
Tylko czasem wsród mroku straszy i kr¹¿y wokó³ 
Zamyœlony marabut, w lepkich b³otach b³¹dz¹cy ptak 
Lecz dzieñ lêki wymiecie, wiêc spokojnie mo¿ecie 
Drzwiami trzasn¹æ i zasn¹æ, gdy "dobranoc" powiemy wam

Cookie Consent

This website uses cookies or similar technologies, to enhance your browsing experience and provide personalized recommendations. By continuing to use our website, you agree to our Privacy Policy