My bełkoczą ponuro
O niczym co jest
Wylewnie
O żalach wlanych
Przed świtem
Do śniegu
Co z księżyca pada
Brakiem zapchani
Nie po nic
My bełkoczą ponuro
My ziejemy metanem
Cookie Consent
This website uses cookies or similar technologies, to enhance your browsing experience and provide personalized recommendations. By continuing to use our website, you agree to our Privacy Policy