Przewróciło się niech leży Cały luksus polega na tym Że nie muszę go podnosić Będę się potykał czasem Będę się czasem potykał Ale nie muszę sprzątać Zapuściłem się to zdrowo Coraz wyżej piętrzą się graty Kiedyś wszystko poukładam Teraz się położę na tym To mi się wreszcie należy Więc się położę na tym Coś wylało się nie szkodzi Zanim stęchnie to długo jeszcze Ja w tym czasie trochę pośpię Tym bezruchem się napieszczę Napieszczę się tym bezruchem Potem otworzę okna W kątach miejsce dla odpadków Bo w te kąty nikt nie zagląda Łatwiej tak i całkiem znośnie Może czasem coś wyrośnie Może ktoś zwróci uwagę Ale kiedyś się wezmę Zapuściłem się to zdrowo Cały luksus polega na tym Łatwiej tak i całkiem słusznie Może czasem coś wybuchnie Będę się czasem potykał Ale kiedyś się wezmę