Ania

Czy ktoœ spytaæ chce czemu sta³o siê tak

Ania


Ka¿dego ranka budzisz siê 
Otwierasz oczy 
Wiesz ¿e dzieñ bêdzie jak ka¿dy inny 
Wiêc wychodzisz 
Na ulicach mijasz ludzi 
Nikt kto rozpozna³by ciê 
I ty te¿ nie znasz ich 
To takie dziwne 
Chcesz krzyczeæ 
Nikt nie zawo³a ciê i nie us³yszysz ¿e 
Ktoœ czeka³ by ciê spotkaæ 
Ca³e swe ¿ycie 
Ka¿demu kto ciê mija patrzysz w twarz 
Ka¿de spojrzenie jest dla ciebie jak dar 
Wci¹¿ masz wra¿enie ¿e wszyscy wiedz¹... 

Czy ktoœ spytaæ chce czemu sta³o siê tak? 

Ju¿ popo³udnie 
Nudne te¿ 
Czas ci ucieka przez palce 
Mija tak bezpowrotnie 
Zdajesz sobie z tego sprawê ju¿ kolejny raz 
Nie masz tu dla kogo ¿yæ 
Wci¹¿ jesteœ sam 
To takie trudne 
Chcesz p³akaæ 
Chcia³byœ zasn¹æ i obudziæ w innym œwiecie siê 
Zobaczyæ j¹ 
Jej d³onie w swoich d³oniach mieæ 
Wiêc zamykasz oczy i marzysz wci¹¿ 
¯e kiedyœ przecie¿ spotkasz j¹ 
Ona na pewno zrozumie... 

Czy ktoœ spytaæ chce czemu sta³o siê tak?