Gdy interes masz do posla Nie potraktuj go jak osla Tego z bajki, w której z glodu Odszedl osiol juz za mlodu Osiolkowi w zloby dano W jednym owies, w drugim siano Posród zlobów z których jada Z niezdecydowania pada chorus: Rosly osly senatory A na torach tlok byl spory Pobrudzily se kopyta Stojac w tloku do koryta Jak ten osiol, tak i posel Moze dlugo krecic nosem Chyba zeby w jednym z koryt Posel ujrzal spraw koloryt Gdy zrozumie czym to pachnie Posel moze wybrac trafnie Gdy koryto ladnie przybrac Posel moze dobrze wybrac chorus Chociaz nosi garnitury Posel knabrny jest z natury Posel wierzy w slusznosc sprawy Gdy zalacznik jest ciekawy Wiec pamietaj aby zgodnie zyc z poslami Trzeba gdzies miedzy wierszami Zawrzec swojej sprawy sedno Wszak im nie jest wszystko jedno chorus