Na pustej arenie stoi człowiek, czekający na przeciwnika. Wyprostowany, z uniesioną dumnie głową ze strachem w oczach czeka... Po arenie biega w białej sukience Dziewczyna z wiatrem we włosach. Z uśmiechem na twarzy i opętaniem w oczach Rozrzuca splamione krwią kwiaty. Bosymi stopkami stąpając po ziemi depcze dusze dzielnych wojowników... Niespodziewanie ukazała się postać Trzymająca w ręku kosę Wojownik już wiedział, że nadszedł czas walki, Podniósł więc z ziemi miecz. Przeciwnik podszedł wykonał ruch, Wojownik padł na ziemię... Dziewczynka śmiejąc się podniosła świeży kwiat I rzuciła na ziemię splamiony krwią.