Verba

Wenus i Re

Verba


Ref.: 
Tak jak idealny dŸwiêk chce bez koñca s³uchaæ Ciê 
Gdy szeptem wo³asz mnie. 
Tak jak idealny dzieñ ciep³em s³oñca budzisz mnie . 
Tak delikatnie... 

Budzimy siê, kiedy budzi siê Bóg Re, 
Gdy zasypia my te¿ zapadamy w sen 
Oddajemy serce, gdy spotykamy mi³oœæ.. 
I podajemy d³oñ tym, których uczucie wykrêci³o 
Nie widzimy ile szczêœcia nam ucieka 
I wierzymy w mi³oœæ zapisana w sms-ach. 
Czasem widzimy jak¹œ parê zakochanych 
I chcemy, ¿eby to spotka³o nas samych. 
K³ócimy siê, a tak za sob¹ szaleliœmy 
Tyle s³ów, które sobie pisaliœmy 
Pierwsza myœl, zanim przywita³em dzieñ, 
To, czy œpisz i czy stêskni³aœ siê. 
Dzisiaj pytam w³asne sumienie o powody 
Dlaczego sami uk³adamy te przeszkody 
Jesteœmy dla siebie najwa¿niejsi 
I dlatego musimy staraæ siê byæ lepsi. 

Ref. 

Wierzymy w to, ¿e przyjdzie taki czas 
I da nam szanse, by prze¿yæ to jeszcze raz 
Zagraj¹ na nowa zapomniana melodie 
Bogowie teatru nieœmiertelni jak marmur. 
Ka¿dej nocy modlimy siê do gwiazd 
By przynios³y sny, w których nie zabraknie nas 
Tacy jesteœmy jak otaczaj¹cy nas œwiat... 
Tacy sami, lecz do koñca nie poznani 
Mijamy dni przepe³nione ³zami, 
Ciche uliczki wype³nione têsknotami 
Uœpione przez tych którzy dawno st¹d odeszli 
Zapomniane strony poezji, 
Ale my wierzymy w mi³oœæ 
Rozpalon¹ w sercach, w t¹ bliskoœæ jedyna 
Za ka¿dym razem, gdy wstajemy rano 
Nie pozwólmy by ja nam odebrano. 

Czy widzia³aœ ich razem? 
Mi³oœæ zatrzyma³a s³once 
Tam gdzie morze spotyka siê z l¹dem. 
Za horyzontem znika³ stary dzieñ 
Oni zamyœleni przytulali siê. 
Mo¿e wczoraj stali na skraju przepaœci 
Dzisiaj nikt inny nie jest wa¿ny, 
A kto wie, czy bez Bogini Wenus, 
Bóg Re nie zosta³by na zawsze w cieniu. 
Wielu z nas pope³nia jeden b³¹d 
Zapominamy o tym, ¿e inni przy nas s¹ 
Pamiêtajcie nauczmy siê mi³oœci 
By nie uczyæ siê ¿ycia w samotnoœci 
Zostaliœmy tak skonstruowani 
¯e s³abniemy, gdy jesteœmy sami, 
A jeœli w to nie uwierzymy 
To w jakimi œwiecie jutro siê obudzimy? 

Ref.