¯egnaj wiêc, rezygnujê i poddajê siê Zostawiam te¿ s³odkie moje sny Ostatni raz tu w ogrodzie naszym siê spowiadam Z mi³oœci mej podeptanym ³zom i kwiatom Ja kocha³am ciebie tak Tak jak byœ Bogiem by³ Ale nawet w moich snach Nie mog³eœ ze mn¹ byæ Niebo, ziemia ja i ty Na œwiata dwóch krañcach ¯eby bli¿ej ciebie byæ Stawa³am na palcach Dziwny ten czas, podstêpnie mi³oœæ nam zabiera Sprawia, ¿e jest, potem nie ma jej cienia Ja wiem, ten ból odejdzie sam wtedy W ogrodzie mym znów zakwitn¹ kwiaty Ja kocha³am ciebie tak Tak jak byœ Bogiem by³ Teraz we mnie wiary brak I nie wiem co zrobiê z tym Kiedy widzê ciebie znów To chce mi siê p³akaæ ¯eby bli¿ej ciebie byæ Znów stanê na palcach Ja kocha³am ciebie tak Tak jak byœ Bogiem by³ Teraz we mnie wiary brak I nie wiem co zrobiê z tym Kiedy widzê ciebie znów To chce mi siê p³akaæ ¯eby bli¿ej ciebie byæ Znów stanê na palcach Ja kocha³am ciebie tak Tak jak byœ Bogiem by³ Teraz we mnie wiary brak I nie wiem co zrobiê z tym Kiedy widzê ciebie znów To chce mi siê p³akaæ ¯eby bli¿ej ciebie byæ Znów stanê na palcach