Zawirował świat odurzony słodkim dniem Stężony smak życie zmienił w sen Byłem niczym wiatr, który włosy Twe rozwiewał W szarości dnia przedsmak nieba Zwolna z każdym dniem sączę się do Twoich ust Jak wino co obezwładnia moc Bluszczem stałem się, który umysł Twój oplata Nie wyrwiesz się już z mego świata Niebezpieczny taniec W piersiach tchu już brak Niebezpieczny taniec Spala się co dnia Choć nie jeden raz przemknie w głowie krótka myśl By odejść stąd I do światła Iść Nie potrafisz bo chociaż chcesz to jednak wiesz Jak taniec ten uzależnia