Wokół gęsta mgła jak mleko, pod powieką sen daleko dzień Wkoło stan otchłani, ludzie dziwni I nie znani Stan odmiennej świadomości, pełen nie proszonych gości Rzeczy dziwne I nie znane Twarze wciąż nie rozpoznane Tak to sen To sen Tak to sen To Sen Tak to sen To Sen Rzeczywistość nie prawdziwa Radość I rozpacz z rąk umyka Dziwne głosy, białe zjawy Przerażenie I omamy Tak to sen To sen Tak to sen To Sen Tak to sen To Sen