Samotnoœæ skrada siê powoli tak i czujesz, ¿e twoje niebo ci¹gle ni¿ej jest nie pragniesz ju¿ wolnoœci, gdy poczujesz ból g³êboko gdzieœ, zrozumiesz cud przeznaczenia nie chcê byæ ju¿ tylko p³aczem w oczach twych nie chcê mieæ nadziei, z któr¹ muszê ¿yæ nie chcê œniæ o wszystkim czego nie mam dziœ ca³y œwiat ktoœ stworzy³ tylko po to, by nas po³¹czyæ pod os³on¹ nocy chowasz siê i chcesz byæ wszêdzie tam, gdzie ona jest we wszystkim, co robisz s¹ modlitwy o o ten czas, gdy odnajdziesz znów jedyn¹ z dróg, jedyn¹ z prawd odbity znak przeznaczenia nie chcê byæ ju¿ tylko p³aczem w oczach twych nie chcê mieæ nadziei, z któr¹ muszê ¿yæ nie chcê œniæ o wszystkim czego nie mam dziœ ca³y œwiat ktoœ stworzy³ tylko po to, by nas po³¹czyæ