Czym param się? Nabijam, nabijam, nabijam! Nie myślę, nie jęczę, nie błagam Na pal, nabijam, nabijam! Luna zagląda przez okno Mój płacz ucichł już Niech kości jego bielutkie Okryje wieczny sen Martwe zło budzi się Łypie na mnie, dłoń wyciąga Nie bój się biedna dziecino Wkrótce to skończy się Na mękęś zrodzon, lecz zaraz Śmierć uspokoi cię W mroku niknie twarz W mroku rządzi ćma W mroku - każdy wróg W mroku - czarny bóg Nie odzyskasz tego, co stracone Nie rozniecisz żaru, który zgasł Nie zawrócisz biegu chwil minionych To co martwe jest, będzie wciąż Z gałęzi ręce, kurze nogi Ma dusza zgubiona nie mialam wyboru Ja - sziszimora -na zawsze stracona Skazana zostałam na wieczny szloch Jadą goście, jadą Koło mego sadu Do mnie nie zajadą ...zabić, zabić!!! Jadą goście, jadą Koło mego sadu Do mnie nie zajadą ...pragnę krwi!!! Nocna uczta się szykuje Już nadchodzi chwila Włazi w starą chatę cicho Rozmiarów wielkich żmija Jadą goście, jadą Pościel ściąga z niemowlaka Zgrabnie z nim wypełza Chytrze mniejsze zło wybrała Zaborcy gradnąc syna Z krzykiem ptaka odlecę Na dzierzby skrzydłach do Nawii W ostatni swój taniec uderzę Niech się spokój pojawi Nie odzyskasz tego