Peja

I Nie Zmienia Siê Nic

Peja


...Nie zmienia siê nic 
...Nie zmienia siê nic 
Nic nic dalej trzeba ¿yæ 

Wszystko wkurwia dooko³a egzystowaæ dalej trzeba 
Nie wo³am o pomste do nieba tutaj nie ma przebacz 
PodejdŸ do nas weŸ zobacz to ¿ycia szko³a 
Uliczna ostoja czasami chroni jak zbroja 
Kiedy indziej nara¿a bo czasami tak siê zdarza 
Nierwe kartek z kalendarza jak ludzie na zasi³ku 
Bida na kresce w spo¿ywczym ¿ywnoœæ na zapisy w notesiku 
Lub zeszycie tak ¿ycie idzie tak siê toczy ¿ycia dramatyczne losy 
Smutne chwile plus ka³u¿a ³ez nie trzeba ³urzeæ jak pies 
Znów wkurwiony rzucam wers bo znów niê napatrzy³em 
Nie pytaj z kim gdzie by³em swoje kurwa prze¿y³em 
Obserwacja na sta³e pierdole gorzkie ¿ale 
Niczego nie ¿a³owa³em nawet gdy ¿a³owaæ chcia³em 
Kolejny pijany balet tyle wad ile zalet 
W tym stanie zawsze wale flustracja bije w zenit 
Wa¿ny ka¿dy grosz w kieszeni w boju niezwyciê¿eni 
Bezlitosna rzeczywistoœæ w tych realiach trzeba prze¿yæ 

Ref.: 
I nie zmienia sie nic 
Dalej trzeba ¿yæ 
I nie zmienia siê nic 
I nie zmienia siê nic 
Dalej trzeba ¿yæ 
Ja tak to w³aœnie widzê 
Mo¿e ty widzisz ró¿nicê 
I nie zmienia siê nic 
Dalej trzeba ¿yæ 
I nie zmienia siê nic nic 

I nie zmienia siê nic dalej chcê tu byæ 
Wiem ¿e utrudniaj¹ kurwy zawsze siê zdarzaj¹ 
Jak zgadaj¹ sie razem w kupie stan¹ to kozacz¹ 
Potem dziwnie siê patrz¹ gdy najebiesz takiego 
Ju¿ za psami biega dzwoni mundurem siê broni 
Konfident znienawidzony œwieci wêszy niech siê boi 
Trzeba wystrzegaæ siê gnoji ju¿ nied³ugo bêdzie po nich 
To nie mrzonka s³owo pocisk piêœci w ruch to dobry odcisk 
Na mordzie i psychice bije bo nienawidze 
Oczyszczany kamienice poŸdzierane ale krzycze 
Zeszmacone charaktery sprzedajecie frajery 
Udajecie obywateli którzy obowi¹zek wype³nili 
To dla was te rymy to o was skurwysyny 
Wyrz¹dzasz nam krzywdê to i my ci wyrzadzimy 
I damy ci przyk³ad jak te prawo pobchodzimy 
G³adko a i z nami nie ma ³atwo 
Dziñ dobry pani s¹siadko jebana szpiegowska siadko 
Mówisz jesteœ dobr¹ matk¹ dobrym cz³owiekiem 
No to powiedz co tu robisz w czym znajdujesz uciechê 
Interesuj siê sob¹ a nie wcinasz mi siê w eter 

Ref. 

Przysadzisz siê do dziczy to atenta ciê oæwiczy 
W dzisiejszych czasach chcia³eæ na coœ wiêcej liczyæ 
Wkurwienie [wkurwienie] ca³y czas coœ siê dzieje 
Na ka¿dej przecznicy sflustrowane uderzenie 
Staæ na winklu rozpracowaæ wszystko na tacy podaæ 
Nic uj¹æ nic dodaæ ciê¿ko na sukces pracowaæ 
Szara strefa pare ulic ma³y obszar ale nasz 
Gadki z ludzmi twarz¹ w twarz ty te¿ pewnie to znasz 
Nie siêgam po wiêcej bo upierdol¹ rêce 
Bardzo dobrze znam zasady w tej niebezpiecznej gierce 
Wielu w przysz³oœæ nie patrzy olewaj¹ konsekwencje 
Na goñczych listach zawsze podnosz¹ frekwencje 
W d³ugach sporo problemów wielu na œlizkim procencie 
Ja w to nie wchodzê wolê przyklepaæ w mêce 
Do nastêpnej fuch bo na to nigdy g³uchy 
Wa¿ne dochodowe ruchy z³api¹ nie oka¿e skruchy 
Wiecznie niespokojne duchy przez marzenia o bajce 
Wyœnionej Jamajce dzikie czalone tañce 
A tu w murach skazañce pyry nie pomarañcze 
Ale kocham to ¿ycie sposób upatruje w walce 
Wygrywam i przegrywam bo blaszek jest sporo 
Lecz na szali te¿ zwyciêstwa one raczej góre bior¹ 
*** udzia³ka w parku czy pod szko³¹ 
Ludzie trzeba daæ radê czy jest Ÿle czy weso³o 

Ref.