Peja

Ca³y Ten Rap

Peja


Ca³y ten rap! Pytasz jak to robiê? Jak?! 
Ski Sk³ad Blaze nie od dzisiaj dany znak! 
Ca³y ten rap! Pytasz jak to robiê? Po co? 
Gadam jak dyktuje serce przy tym r¹k sobie nie b³oc¹c! 

Ca³y ten rap! Pytasz jak to robiê? Jak?! 
Ski Sk³ad Blaze nie od dzisiaj dany znak! 
Ca³y ten rap! Pytasz jak to robiê? Po co? 
Gadam jak dyktuje serce przy tym r¹k sobie nie b³oc¹c! 

Czy zamkniête powieki ka¿dy z nas widzi to samo 
W nocy gdy zasypiam i gdy wstaje co dzieñ rano! 
Ile razy w ¿yciu mog¹ zawieœæ nas durne idee 
Przywódcy, pogl¹dy tak od zawsze ju¿ siê dzieje 
Prywatne ambicje i nie nasycona chciwoϾ 
Pazernoœæ, zach³annoœæ, podwójna moralnoœæ 
W systemie trój podzia³u w³adzy to elementarna wartoœæ 
W tym mam upatrywaæ ¿ycia swego przysz³oœæ 
Pod¹¿yæ za stadem by siê ustabilizowaæ 
Pogodziæ siê z losem aby daæ siê napiêtnowaæ 
Dostaæ swoj¹ dzia³kê i nabraæ w usta wody 
Mam swoje powody aby wiecznie byæ g³odnym 
Kto jest bez winny niech pierwszy rzuci kamieñ 
Nie ma takich ludzi pewne jak w pacierzu amen 
Zrobimy tu zamêt by zyskaæ uznanie 
Lecz to nie pierwsze miejsce zajmuje w moim planie 
Rap to bron na której trzymam d³oñ wycelowan¹ w skroñ 
Zrozumiesz teraz to, ¿e nie ma ¿artu bo zbyt wielu s³ucha go 
A jeszcze wiêcej zacznie, rap niech codziennie 
W tym kraju s³ychaæ bêdzie wszêdzie 
Niech codziennie s³ychaæ bêdzie wszêdzie 

Ciemno ju¿ i nim nowy dzionek wzejdzie 
Tak masz racje bêdziemy wszêdzie 
Mistyczny rap dla ch³opaków dzia³a jak zaklêcie 
I w chuj motywacja, liryczny sparing 
Po lewej ty jako numer na wyzwaniu 
Po prawej wredny nochal biurokracja 
Glon dzielny i tedy ob³êd 
Prosto z centrum park bomba prowokacja 
Masz tu na ten przyk³ad 
Teraz razem Blaze Ski Sk³ad 

Ju¿ w komplecie na konkrecie 
Daro mix tape w czêœci trzeciej 
Ten rap to w³adzo ¿¹dny 
W krwawej wendecie 
Staje pod wezwaniem opêtany 
Pierwszym oddechem 
Odeszli na d³ugo by wróciæ 
Silniejsi ni¿ przedtem 
Dalsze losy, dwojga mistycznych 
Wed³ug starych zasad, starych wytycznych 
Bo to siê nie zmienia, mych myœli tok, mój styl mówienia 
Wiêc jedno s³owo do Ciebie garniturku 
Uwa¿aj na to jak uderza spodku 
Kolejne pokolenie buntu 
Ty bêdziesz tu wiêc siê przymierz 
Chce to widzieæ jak na dno pop³yniesz 
I poczujesz jaki smak ma, ¿ycie w marginesie 
Z jednej strony szacunek z drugiej przera¿enie niesieUciekasz? 
To nic nie da, szczêœcie, bogactwo chwilowe 
Wieczne niepowodzenie, bieda! 

Wychodzi na to, ¿e ten przegrany ten kto siê nie sprzeda 
Niemoralne propozycje jak czegoœ nie pod³apiesz czeka ciê gleba 
zjedz¹ ciê jak coœ pod³apiesz tym bardziej nienawidz¹, zjedz¹ ciê 
bêdziesz spija³ swoj¹ lurê, pierdole to, stojê z boku 
ze mn¹ WRE wredne ruje, Poznañskie pitbulle 
Top Glon s¹dzisz ¿e kto? Z³odziej mistyczny? Umys³ wulkaniczny 
Czasem jak Charli Chap komiczny, [?] demoniczny 
Mówi¹, ¿e trochê psychiczny 
No jak zadowolony? 
To ja pe³en wigoru twój ukochany wróg publiczny 
Twój ukochany wróg publiczny 

Rychu Ochódzki, bakteria, wkurwia, wnerwia 
Ca³y ten rap, nowa czêœæ, nowa seria 
Do mainstreamu rezerwa, wiem, ¿e nie pope³niê b³êdu 
On zniknie jak problem potrzeb pierwszego rzêdu 
Zimny bruk, cieñ podwórek, ten bit, ten rap wraca 
Do mych bliskich siê zwracam, a fa³szywce maj¹ kaca 
I niech bêdzie potêpiony pseudoraper jak Rosja 
Mój szalony rap jak czeczeñska riposta 
Czas na battle od podstaw weŸ w spokoju mnie zostaw 
Bo wybuchnê, zegar tyka - Terrorym taktyka 
Chcesz siê œmiaæ? weŸ komika bo tu dramat siê rozgrywa 
Ja dla moich ludzi jak swingowo w Harlemie 
Jak Bix Bajderback przedwczeœnie nie odejdê! 
Bo dojrza³y wiek osi¹gn¹³, nadal gadka twarda 
I bez bodygarda, dla judaszy pogarda 
Nic nie wiesz a masz farta, jeszcze siê odwróci karta 
Pindo koniec kariery, gdy na raz gasn¹ œwiat³¹! 
Nic siê nie zmieni³o nadal na tej samej œcie¿ce 
Klatki, bramy, kluby, okolice niebezpieczne 
Niewyczerpane Ÿród³o inspiracji odwiecznej! 
Czym jest rap? Czym jest rytm? 
Czym muzyka? Poczuj wstyd! 
Licz na zbyt, sprzeda¿ p³yt 
Termin goni termin - wstyd! 
Ja z uczuciem ja J - live super naturalny przekaz 
To rap co urzeka, œrodek wyrazu - Czekaæ! 
Jeszcze nie skoñczy³em to dopiero rozgrzewka! 
B³ogos³awiê majka, p³yty, dŸwiêk i cz³owieka, 
Który nigdy w ¿yciu na mnie jak pies nie naszczeka! 
Bo na ka¿dego z Was w ¿yciu jeszcze szczêœcie czeka! 

Ca³y ten rap! Pytasz jak to robiê? Jak?! 
Ski Sk³ad Blaze nie od dzisiaj dany znak! 
Ca³y ten rap! Pytasz jak to robiê? Po co? 
Gadam jak dyktuje serce przy tym r¹k sobie nie b³oc¹c! 

Ca³y ten rap! Pytasz jak to robiê? Jak?! 
Ski Sk³ad Blaze nie od dzisiaj dany znak! 
Ca³y ten rap! Pytasz jak to robiê? Po co? 
Gadam jak dyktuje serce przy tym r¹k sobie nie b³oc¹c!