śWiat nocy się otworzy Drzwi, o drzwi otwórzcie się dla mnie W ciszy umiera coś pod skórą W tej ciszy w której krew nie krzepnie Cienie sylwetek martwych zwierząt Zamkniętych dawno oczu niepojęty wzrok W świecie gdzie śmierć spada z nieba żYcie kiełkuje w ziemi Ja jestem ziemią z głową w niebie Choć jestem z ciała I krwi Kto zna moją noc Kto zna moją noc W roślinnych dzbanach kipi szał Pijanych śmiercią kruchych ciał By jeszcze szybciej, jeszcze więcej W górę zanim umrze Umrze Pęd! Jodły, pasy zielonej czerni Lato, zapach, płomienie ziemi Pożeram światy, zieleń, światło Karmię noc Z dołu w górę, z góry na dół Z koron do korzeni Moje światło, moja ciemność I świadomość ziemi Pożeram światy, zieleń, światło Karmię noc Wola ziemi śpi jeszcze, bo ta wcześnie zmarła Ja obudzę zwierzęta I otworzę ziarna W ciszy umiera coś pod skórą Lecz tli się życia pieśń popielna Kto zna moją noc Kto zna moją noc Przyjmę ziemię całą By po niej cicho stąpać W snach, w których zamiast włosów Mam różane pnącza Kwiat lipy czesze włosy śWiat nocy się otworzy Ciało jest całe z oczu Ja jestem z ciała I krwi O drzwi o drzwi Wszędzie obca Z dołu w górę, z góry na dół Z koron do korzeni Moje światło, moja ciemność I świadomość ziemi Pożeram światy, zieleń, światło Karmię noc Poddana jak ocean tajemnym, ciemnym Przypływom w głębi swojego ciała Z duszą splecioną z ciałem, ciałem Związanym z ziemią I księżycem Z siłą wewnętrznych prądów Co ty możesz zobaczyć ludzkimi oczami Przez zewnętrzną skorupkę niestarego ciała? Cienie falują wewnątrz jak ciemny ocean Co ty możesz zobaczyć ludzkimi oczami Przez zewnętrzną skorupkę niestarego ciała? ŚWiat nocy się otworzy I tak I tak I tak I tak! Kto zna moją noc Kto zna moją noc Pozna moją moc