Szkic, legendy cień Prolog niesie krew Duszą syci blichtr Sztormem budzi krzyk Okuty otchłanią W nietkniętej tafli szept W zastygłych falach pieśń Spętana milczeniem W chorągwiach dawnych dni W zatrutej armii tkwi Rozbita ucztą dłoń Rozdarty jadem sen On burzy, wzywa dal Wysysa z życia tlen Odbija ogniem kry W tumanach ślepych ścian Sztyletem godzi grań W przejrzystym blasku bram Rozbija szept On wzywa dal W tumanach ścian Odbija kry Posągiem brzeg Oddechem dym Zastygła pieśń W blasku tych bram „ I milczy jadem, pył obmywa sen" I sen w tysiącach szkieł Odbija czar Arsenu mroźny krzyk Okuty otchłanią W nietkniętej tafli szept W zastygłych falach pieśń W chorągwiach dawnych dni W zatrutej armii tkwi Sztyletem godzi grań W przejrzystym blasku bram Rozbija szept On wzywa dal W tumanach ścian Odbija kry Posągiem brzeg Oddechem dym Zastygła pieśń W blasku tych bram I krew, i szept, i sen Otchłanią pieśń i brzeg I w tysiącach szkieł Arsenu słyszę krzyk W zatrutej armii tkwi Szkice obrazów tli Sztorm tych dawnych dni Kapłan i sztylet z krwi Ten szept W tysiącach szkieł Ten krzyk Kapłanem mi Ten czar Ołtarzem z bram Dym śni Arsenu szkic Sztorm tych dawnych dni W tumanach ścian Zastygła pieśń W blasku tych bram