Kolorowych snów na dobranoc ju¿ nikt nie ¿yczy mi Nikt nie œpiewa mi ko³ysanek, dobrych ani z³ych Nie pamiêtam ju¿, o czym by³y stare bajki mojej babci Nie pamiêtam s³ów mojej ulubionej ko³ysanki I nie wiedzieæ czemu, czujê siê jakaœ doros³a Sama nie wiem, która w moim ¿yciu to ju¿ wiosna O... jestem, jaka jestem O... robiê zawsze to, co zechcê Chocia¿ wstajê bardzo wczeœnie bardzo pó¼no chodzê spaæ Czasem nawet sobie przeklnê Zgadnijcie jak! Szczêœliwe dni s¹ zapisane w pamiêtniku mym Le¿¹ gdzieœ w k¹cie na strychu, przykryte nie wiadomo czym Ju¿ nie ciesz¹ mnie kolorowe œwi¹teczne prezenty Ju¿ nie dzia³a magia ani czar kiedyœ w nich zaklêty I nie wiedzieæ czemu ... O... jestem, jaka jestem... Ze starych zdjêæ spogl¹daj¹ nieznajome twarze Wczoraj jeszcze m³oda, jednak p³yn¹ lata tak jak w rzece woda Dziœ wieczorem zasnê tak, jak zawsze, bardzo wczeœnie Mo¿e umrê we œnie!