Lör

Romantyczność

Lör


Trawnik przed domem i pole ostatnią rosą beztroską nasiąkną
Znowu jakby nie u siebie, nie wiem, kto celował kamieniem w okno

Spalone słońcem ramiona
I ona, oczy uważnie wpatrzone
Tłoczą się w bramie, już znają na pamięć
Policzki zaczerwienione

Niedojrzałe sny
Kto zawołał do niej?
Romantyczność znika wieczorem
Niedojrzała myśl
Nikogo nie boli
żE gdy nadchodzi noc, myślą o niej

Rozpalasz ogień, niech płonie, nie mógłby żaden z nich temu zapobiec
Wszechświat skupiony na Tobie, polej, pijemy dziś za Twoje zdrowie

Spalone słońcem ramiona
I ona, policzki zaczerwienione
Jesteśmy same i znamy na pamięć
Oczy naiwnie złaknione

Niedojrzałe sny
Kto zawołał do niej?
Romantyczność znika wieczorem
Niedojrzała myśl
Nikogo nie boli
żE gdy nadchodzi noc, myślą o niej

Cookie Consent

This website uses cookies or similar technologies, to enhance your browsing experience and provide personalized recommendations. By continuing to use our website, you agree to our Privacy Policy