Muszê to przyznaæ odpychasz mnie jak odleg³e krañce œwiata tak ró¿nimy siê ¿adnych przyrzeczeñ wiêcej i ¿adnych k³amstw co by³o wspólne dawniej dzisiaj dzieli nas jak d³ugo chcesz modliæ siê by miêdzy nami sta³ siê cud masochizm trwa serca dwa bij¹ jakby sztucznie ju¿ jak d³ugo chcesz wmawiaæ mi daty naszych lepszych chwil co zrobisz gdy gdy zechcê przerwaæ potok tych zbêdnych s³ów mówi¹c doœæ to co przyrzekasz nie spe³nia siê zawi³ych s³ów meandry tylko zwodz¹ mnie w tym piekle trwamy dalej licz¹c, ¿e czas rozmyje twe obawy ¿e nie ma dla nas szans jak d³ugo chcesz modliæ siê by miêdzy nami sta³ siê cud masochizm trwa serca dwa bij¹ jakby sztucznie ju¿ jak d³ugo chcesz wmawiaæ mi daty naszych lepszych chwil co zrobisz gdy gdy zechcê przerwaæ potok tych zbêdnych s³ów mówi¹c doœæ