[Wilku, Bilon, Kaczy, Żary | Skrecze: DJ Mario] Ref: Się jara dziewczyno, się jara chłopaku To czysta marycha bez odoru maku Bez odoru wojny o zajebistym smaku Włoszczyzna Holandii o mistrzowskim zapachu Bilon Się jara od nocy do rana To trawa Znów zawijam lolka z grama Czacha ciężka ale jest gitara Kocham ten stan kiedy się najaram Wjeżdża ostry haj, pobudza do działania Likwiduje szarość na boisku gała Dżoint i sport to nierozłączna para Nie zabroni nigdy, tlić mi żadna pała Reprezentuję radosny football - radosny rap, nie komercyjne gówno Ty powiesz dziś bingo ja powiem ci pudło Trudno żebym równo miał sufit ułożony BPP to jest świr Czy jesteś zaskoczony Ze starego Mokotowa, płynie gadka z loży Jeśli było źle, to wszystko się ułoży Tym czasem z bogiem Palaczy pozdrawiam JLB dranie Piątka, szufla, strzała Ref: Się jara dziewczyno, się jara chłopaku To czysta marycha bez odoru maku Bez odoru wojny o zajebistym smaku Włoszczyzna Holandii o mistrzowskim zapachu Wilku Smażę, borcham, bakam, pale, Turlam, kręcę, roluję dalej, Jointy, filis, fifa, bongo, Moi ludzie jarają na okrągło, nigdy dość, Mam to coś, co niektórych dusi, Krztusisz się, chrychasz, kaszlesz, Musisz - oko naciesz; patrz i wąchaj, Skręć jointa, tak pęka następna piątka Złap bucha śmierdziucha, to lepsze niż antybiotyk Jesteś nastukany, nie rób z siebie niemoty, Leniwy skurwysynu weź się do roboty, WDZ - Hemp Gru, prawdziwy dotyk. Floty brak, nie ma za co wejść do klubu, Razem z nami- spróbuj zajebistego ziółka, Dopadła cię zamułka i opadły ci klapy Skun plus bibułka - nie każdy tak potrafi, Już wiesz co to ma znaczyć? - szczyty w THC tłuste Obalam mity, nie milcz z miejsca rusz się, Od rana bania napufana zielonym kruszcem, Marihuana czyści kiermany puste, Nie muszę namawiać, wciąż powtarzam w kółko Pal ziółko! Pal ziółko! Pal ziółko! Nie namawiam, lecz powtarzam w kółko: Pal ziółko! Pal ziółko! -wow- Żary JLB to są bracia moi Moje dłonie rwą się do turlania dżoji Śmieszny papieros, który myśli me koi Zioło w bibułce z tytoniem wymieszane Wiesz co jest grane, mordy najarane Owocem z zielonego drzewa Wiem ile nam trzeba, wiem to najlepiej Skręt po skręcie coraz mocniej klepie One tu nie gasną, zwiedzam swoje miasto, Znajduję się w sklepie bo mi w mordzie zaschło Nasze biedne państwo potrzebuje legalizacji Nie mam racji, wielu to powie, Lecz jeszcze więcej osób potwierdzi moje zdanie Prawda, chce palić se legalnie, a nie się kitrać w bramie Złapią cię z gibonem i sanki dostaniesz Biorą nas za ćpunów, zwykłe oczernianie Palimy sobie trawkę i niech tak zostanie Zioło było, jest i będzie jarane Zioło było, jest i będzie jarane. Elo Ref: Się jara dziewczyno, się jara chłopaku To czysta marycha bez odoru maku Bez odoru wojny o zajebistym smaku Włoszczyzna Holandii o mistrzowskim zapachu