[Wilku, Bilon, Pablopavo | skrecze: DJ Mario] Bilon Specjalny syf, specjalna edycja Strefa uliczna, przydałaby się rewolucja - patrz, wokoło big brothery, kamery na 24 Wciąż nowe bariery i wieczne statystyki Dziś wszczepiają chipy, poprawiają swe wyniki Brak reakcji z ich strony, jest na ludzkie krzyki Już nie jeden chuj dopadł się do kranu nogi grzeją muł Jak cielęciem był, już zapomniał wół Dalej znów, ta sama historia Jeden odchodzi o jego miejsce wojna Kolejna kreatura o tron swój niespokojna Kolejny błąd nie wiadomo skąd Ciemnota telewizji maskuje ich swąd Doktor joint wyleczy cię bez słów Ja pozostanę zdrów, choć odebrać chcą mi zdrowie Hemp Gru ulicy front niszczy negatyw projekt Wilku Powiedz bliźniemu swemu, żeby się szanował, Sługusy systemu, chcą byś się podporządkował Masz być cicho i na śmierć się zaharować Wódę pić - to legalny towar, Podatki płacić bo za zwłokę grzywna, Czy muszą sprzedać Polskę, aby była inna? Twarz zimna urzędnika biurokraty, Odprawia cię z kwitkiem, a to że nie masz pracy, Dziś nikogo nie dziwi, każdy następny coraz bardziej chciwy, Coraz większą ironię w oczach wyczytuję, Stoen wytnie ci światło, ZDM eksmituje na bruk, Twój rodak - twój wróg? na miły Bóg, co się dzieje z tym krajem? Korupcja, plaga narkomanii - nie opowiadam bajek Rap daje z serca dzieciak, brak ci wiary? Leżysz, uwierzysz, że jesteś zły i łykniesz ziarno, nie ma nic za darmo, wszystko widzisz czarno, jak bardzo sytuację marną mają ludzie biedni Zamiast hipermarket, odwiedzają śmietnik, Los starszych nikogo nie obchodzi, ha ha Za to młodzi - dokoła - wszystkim przeszkadzają, Posrane massmedia sztuczny obraz przedstawiają, System robi ludziom z mózgów siano, Od wieków wciąż to samo, trzeba zapłacić czynsz - Jak co rano dać dzieciom jeść i pić, Powiedz mi, jak tu godnie żyć? Ja daję ci klucz, ty sam otwórz drzwi. Ref Moda na ciuchy, moda na kłamstwo, moda na zidiocenie Hemp Gru i Pablopavo, mówią bronią jest myslenie Moda na ciuchy, moda na kłamstwo, moda na zidiocenie Hemp Gru mówi tobie tak, bronią jest myślenie Bilon Ciągle strajkują górnicy, pielęgniarki Zmuszeni są do podjęcia walki Zmuszeni są, by wybiec na ulice Skurwiały rząd rozszerza źrenice Oddałeś głos, teraz to cię gryzie Nie bij się w nos, zajmij się swym życiem Co da nam los, może Argentynę Rozkradli już kraj, sprzedają kokainę Niczym warzywami handlują ustawami Kto da więcej w łapę czuje się wygranym Policja na obstawę, polityków pachołkami obwieszonych orderami Bojkotuj rząd, powtarzam to stale Wszystko co mamy to te ulice szare Nie odejdziemy stąd, chociaż nieraz są koszmarem Chociaż nieraz są koszmarem Pablopavo Politycy, sto lat świetlnych ponad ulicami Czasem tylko przekleństwami ulic doganiani Tele-durna-wizja dobrami mami Dla małolata nie do zdobycia legalnymi środkami Potem zdziwieni, że są napadani Chowają się za bramami, za strzeżonymi osiedlami Gniew osłabiają rzucanymi na ulicę narkotykami Chcą panować nad mentalnymi niewolnikami Realna rewolucja jest, dzieciak, w twojej głowie Zobacz sam, spal Negatyw Projekt O to tam toczą się prawdziwe boje Twoja wiara to kałasznikow, twoje myśli to naboje Moda na ciuchy, moda na kłamstwo, moda na zidiocenie Hemp Gru i Pablopavo, mówią bronią jest myslenie Moda na ciuchy, moda na kłamstwo, moda na zidiocenie Hemp Gru mówi tak, wiarą jest myślenie Ja myślę i działam tak jak mi dusza podpowiada Jedność i konsekwencja to sukcesu zasada Idę tam, gdzie plugawość i zdrada Dla mnie odpada kolejnego polityka tyrada Ref Moda na ciuchy, moda na kłamstwo, moda na zidiocenie Hemp Gru i Pablopavo, mówią bronią jest myslenie Moda na ciuchy, moda na kłamstwo, moda na zidiocenie Hemp Gru mówi tobie tak, bronią jest myślenie