I ciągle kroczę ścieżką ciemności Nie mogę ukryć przerażenia Kto mnie ochroni przed Samym sobą Samym sobą Nienawiść ciągle drzemie we mnie A może ja Oszalałem Oszalałem Szykuj się ze śmiercią Szykuj się ze śmiercią Szykuj się ze śmiercią Gdzie jest granica między normalnością Zwyczajnością A obłędem A obłędem Jestem ruiną Ogniem I pyłem śPiesz mi z pomocą by Okalać siebie Okalać siebie