Nie potrzebuję radia, ani nie chcę telewizji Bo dają mi ś wiat zbyt pię kny - pusty Nie muszę tego mieć I nie muszę tego chcieć Ten konsumpcyjny trend nie obowią zuje mnie Presja otoczenia - a co to kurwa jest?! Przy aprobacie innych obsesją staje się Kolorowy ekran, ś wiat nienaturalny tak - nie kupuję tego gówna Musisz, musisz to mieć I cią gle jeszcze wię cej! Kim, kim, kim kurwa jesteś By mówić mi jak mam ż yć?! Każ dego dnia budzi się we mnie ś wiadomoś ć ż e mogę być taki jak ty Twarz naznaczona nieszczerym uś miechem To twój firmowy znak - o tak! Proponujesz mi ten swój pozerski styl I mówisz co jest okej, a co już jest passe