Nie staæ mnie na wiêcej, ni¿ na pusty ¿al Gdzieœ w drodze do ¿ycia, powia³ boczny wiatr Da³em mu siê porwaæ, nie wiedzia³em gdzie Obiecywa³ wielkie góry, a jestem na dnie Nie staæ mnie na wiêcej, ni¿ na parê pustych s³ów Myœli te¿ mi zabra³ i pozbawi³ snów Pozostawi³ koszmar nocy Nagle mi otworzy³ oczy, krzycz¹c - ¿yj Chocia¿ to nie proste, zerwij kr¹g Wyrzuæ z swego domu, towarzystwo z³e Wyrzuæ je, wyrzuæ je, je, je, je, wyrzuæ je Inni przecie¿, spokojnie œpi¹ Maj¹ wszystko, czego chc¹ A Ty znowu idziesz w noc Ci¹gle s³ysz¹c drwi¹ce g³osy Nie staæ ciê na wiêcej, ni¿ na pusty ¿al Bo gdzieœ w drodze do ¿ycia, powia³ boczny wiatr