obiecywa³am niebo ale to nie prawda bo ja ciê w piek³o powiodê w czerwieñ- ból nie bêdziemy obchodziæ rajskich ogrodów ani zagl¹daæ przez szpary jak kwitnie georginia i hiacynt my-po³o¿ymy siê na ziemi przed bram¹ czarciego pa³acu zaszeleœcimy anielsko skrzyd³ami o pociemnia³ych zg³oskach zaœpiewamy piosenkê o prostej ludzkiej mi³oœci w promyku latarni œwiec¹cej stamt¹d poca³ujemy siê w usta szepniemy sobie- dobranoc zaœniemy rano- stró¿ nas przegoni z odrapanej parkowej ³awki i œmiej¹c siê okropnie wska¿e- ogryzek jab³ka le¿¹cy pod pniem jab³oni