Czerwone Gitary

10 W Skali Beauforta

Czerwone Gitary


Kolysal  nas zachodni wiatr,
Brzeg gdzies za rufa  zostal.
I nagle  ktos jak papier zbladl:
Sztorm idzie, panie  bosman!

A bosman tylko zapial plaszcz
I zaklal:  - ech, do czorta!
Nie daje lajbie zadnych szans!
Dziesiec w skali  beauforta!

Z zaslony olowianych  chmur
Ulewa spadla nagle.
Rzucalo nami w góre, w  dól,
I fala zmyla  zagle.

A bosman  tylko zapial plaszcz
I  zaklal: - ech, do czorta!
Nie daje lajbie zadnych  szans!
Dziesiec w skali beauforta! -  hej!

Gdzie zostal cieply, cichy kat
I  brzegu ksztalt znajomy?
Zasnuly  mgly daleki lad
Dokladnie, z  kazdej strony.

A bosman tylko zapial  plaszcz
I  zaklal: - ech, do czorta!
Nie daje lajbie zadnych szans!
Dziesiec  w skali beauforta!

O  poklad znów uderzyl deszcz
I padal juz do  rana.
Piekielnie ciezki to byl  rejs,
Szczególnie  dla bosmana.

A bosman  tylko zapial plaszcz
I zaklal: - ech,  do czorta!
Przedziwne czasem sny sie ma!
Dziesiec w skali  beauforta! / *3