Czerwone Gitary

By³a To G³upia Mi³oœæ

Czerwone Gitary


To siê sta³o na wiosnê, 
Kiedy œniegi ciemnia³y, 
Kiedy wiatr mokrej ziemi zapach niós³. 
Przysz³a tak nieczekana, 
Przysz³a tak nieproszona, 
Razem z wiosn¹ tak przysz³a pod mój próg. 

By³a to g³upia mi³oœæ, 
Która ze mnie zakpi³a, 
Nieuchwytna i zwiewna niby mg³a. 
Czasem tkwi w zapomnieniu, 
To znów dr¿y w uniesieniu - 
By³o tak, wci¹¿ pamiêtam, by³o tak. 

By³a to g³upia mi³oœæ. 
Dawno ju¿ siê skoñczy³a, 
Czasem tylko mi tamtej wiosny ¿al. 
By³a to g³upia mi³oœæ. 
By³a to g³upia mi³oœæ. 
Czemu wiêc tej mi³oœci tak mi brak? 

Nieraz skoczy do oczu, 
Ca³¹ prawdê wygarnie, 
Krzyknie, ¿e d³u¿ej nie chce ze mn¹ byæ. 
Czasem znów, pe³na skruchy, 
Uœmiech ma tylko dla mnie. 
Tylko Ty - wyzna cicho - tylko Ty ... 

Gas³y dla mnie jutrzenki, 
Gas³y dla mnie wieczory. 
Tak mi jej brakowa³o po z³ym dniu! 
I czeka³em, by przysz³a, 
¯eby we mnie rozb³ys³a, 
¯eby mnie we w³adanie wziê³a znów. 

By³a to g³upia mi³oœæ. 
Dawno ju¿ siê skoñczy³a, 
Czasem tylko mi tamtej wiosny ¿al. 
By³a to g³upia mi³oœæ. 
By³a to g³upia mi³oœæ. 
Czemu wiêc tej mi³oœci tak mi brak? 

By³o w niej coœ lekkiego, 
By³o w niej coœ zwiewnego, 
By³a wci¹¿ jak wiosenny, ciep³y wiatr. 
Pe³na ¿ycia, szalona, 
Pe³ni¹ wiosny natchniona. 
Chcia³em z ni¹ fruwaæ w chmurach niby ptak 

By³a to g³upia mi³oœæ. 
Dawno ju¿ siê skoñczy³a, 
Czasem tylko mi tamtej wiosny ¿al. 
By³a to g³upia mi³oœæ. 
By³a to g³upia mi³oœæ. 
Czemu wiêc tej mi³oœci tak mi brak?