Szła dziewczynka lasem nocą Rączki, nóżki jej się pocą Zobaczyła wilka w krzakach Myśli k... będzie draka Zwierzak rzecze Pańciu młoda, Załatwimy to w jagodach Ktoś ocali moją cnotę Miałam chronić ją na potem Lecz początek opowieści Trzeba w inny czas przemieścić Bo dziewczynka nie jest wcale Kim na pozór się wydaje Mała znana była w lesie Że w potrzebie pomoc niesie Za opłatę bardzo niską Mogła zrobić prawie wszystko Wilk, to nowy erotoman Mała mocno napalona, Bo nie szczędził pijak słowa Chwaląc się, że Casanova Casanova O ta a a a a a a a a ak baby taaak, to faaaaaaaaaakt O ta a a a a a a a a ak baby Taaak, to faaaaaaaaaakt Chciała skusić go dziewczyna Chodząc lasem w karmazynach Nie dał złapać się psia juha Aż do czasu gdy podsłuchał Jak rozmawiał misiek z bobrem Że tej małej wilk nie dziobnie A rozmowę ustawiła Ta dziewuszka, ta przemiła Wilk ukłuty w dumę srodze Porwał małą tuż przy drodze Ku uciesze cichej wody Wciągnął małą wprost w jagody Wprost w jagody O ta a a a a a a a a ak baby Taaak, to faaaaaaaaaakt O ta a a a a a a a a ak baby Taaak, to faaaaaaaaaakt Solo Solo Solo Kiedy zerwał z niej spódniczkę To okazał się prawiczkiem Zobaczywszy małej łono Uciekł z miną wystraszoną Płynie z tego morał srogi Dla playboyów znak przestrogi Jeśli w mowie gibki ozór To zachować umiej pozórrrrrrr O ta a a a a a a a a ak baby Taaak, to faaaaaaaaaakt O ta a a a a a a a a ak baby Taaak, to faaaaaaaaaakt O taaaaaaaaaaaaaaaaaaak O tak tak tak tak tak tak Tak tak tak tak tak tak tak