Studnia w ogniu wiary potępionej Wahadło noc kołysze Księżycowej pełni czepione Coraz niżej Twoja uwolniona krew Słodka jeszcze żywa Zmywa ból I lęk Odpływasz Płaczę, nie wiem już nad czym Płaczę milcząc kochany Płacząc całuję rany Smak na ustach mych W czarną jak twe oczy Inkluzja w magię nocy Perwersyjny dotyk Stal, ciepła krew, cięcie Przeklęta krew, ten lęk cięcie, ach Ból spełnienia, ogień, ten smak To trwa, tak trwa I trwa Jest jeszcze coś Wiem że uwolniony możesz przejść Za kurtynę istnienia Księżyc, ogień, krew Płaczę, nie wiem już nad czym Płaczę milcząc kochany Płacząc całuję rany Smak na ustach mych Wiruj w kręgu płomieni Wyrzuć lęk I cierpienie Wypuść za krwi strumieniem Wyzwól poprzez ból Cięcie I krzyk, stal I krew Płacząc całuję ślady rany twe To trwa, tak trwa I trwa Jest jeszcze coś Ja wiem że uwolniony możesz przejść Na drugi brzeg Zabierz mnie! Błagam! Sanguinarie puer O, quo nunc vis currere Sanguinee angele Vola nunc altius!