Gdy czuje coraz wiecej Gdy po¿ar budzi sie Umiera mój rozs¹dek Topie sie jak pierwszy œnieg Gdzieprzepaœæ a gdzie droga Nie myœle goni¹c sen Mam oczy zas³oniete I tylko ciebie widzieæ chce Niewa¿ne jak bedzie... Sumienie me zasypia W objeciach twoich s³ów I o nic ju¿ nie pytam Na nic wiecej nie czekam ju¿ I tylko s³oñce blednie Gdy do niej wracasz znów Próbuj¹c obojetnie patrzeæ w góre Lece w dó³ Niewa¿ne jak bedzie... Nic juz nie ma kiedy rozum p³onie Nic ju¿ nie zatrzyma biegu fali Moim prawem kochaæ cie i goniæ Twoim-st¹d uciekaæ jak najdalej Gdy s³ysze twoje myœli Choæ mi ich wcale nie chcesz daæ Gdy s³ysze twe wo³anie Jej twarz znika,odp³ywa w dal Sumienie znów zasypia W objeciach twoich s³ów I o nic ju¿ nie pytam Na nic nie czekam ju¿ Nic juz nie ma kiedy rozum p³onie Nic ju¿ nie zatrzyma biegu fali Moim prawem kochaæ cie i goniæ Twoim-st¹d uciekaæ jak najdalej