Szeptem do mnie mów, Mów szeptem. By nikt obcy Twoich s³ów nie s³ysza³. Jak najciszej proszê mów, A przedtem spójrz w oczy tak, Jak tylko ty patrzeæ na mnie umiesz. Chcê uwierzyæ, ¿e przede mn¹ nikt Nie uczy³ siê tych s³ów na pamiêæ. Wiêc mów szeptem, szeptem siê nie k³amie. A to co mówisz przecie¿ brzmi jak jakaœ baœñ. Œwiat ca³y dziœ mi zazdroœci, za oknem zaczai³ siê wiatr. Chcê ukraœæ nam s³owa mi³oœci. Te s³owa, które starczyæ Maj¹ nam na wiele, wiele lat. Dlatego... Szeptem do mnie mów, mów szeptem. Jak najciszej mów, bo wci¹¿ siê bojê. By z³y los s³ów nie pods³ucha³ twoich. ¯eby marzeñ naszych nam nie ukrad³ nikt. Codziennie ktoœ komuœ mówi, To samo co mówisz dziœ ty. Lecz s³owa tak ³atwo pogubiæ. Wiêc wiele s³ów, a ma³o szczêœæ Spotyka siê na œwiecie tym. Kochany... Szeptem do mnie mów, mów szeptem. By nikt obcy twoich s³ów nie s³ysza³. I niech zamknie siê nad nami cisza, W której ju¿ nie bêdzie trzeba wiêcej s³ów.